Déjà vu. Patrzysz na coś nowego i wydaje ci się, że już to dokładnie znasz, że tu byłeś, że już to widziałeś. A gdyby tak odwrotnie?  „Vu jà Dé” –  patrzysz na coś, co widzieli wszyscy i widzisz coś, czego nie widział jeszcze nikt? I wtedy właśnie dostrzegasz rozwiązania i możliwoścu, których nie zauważył nikt przed Tobą. Niezależnie od tego, w jakiej branży pracujesz i co robisz, umysł początkującego to bardzo przydatny mindset 🙂 
Włącz wyświetlanie obrazków – bo tradycyjnie masz poniżej wizualny skrót. 

Jak samemu i z zespołem ćwiczyć beginner’s mind – umysł początkującego?

Włącz tryb 4 latka

Poproś kogoś o wyjaśnienie problemu lub tematu w możliwie najprostszym języku. Zadaj im najprostsze pytania, na przykład „Jak to działa?” i „Dlaczego robisz to w ten sposób?” i „Czy możesz powiedzieć więcej na ten temat?” . Zamień role i spróbuj swoich sił w wyjaśnieniu tego, co robisz, w najprostszym możliwym języku.

Alarm na „powinien”

Hipotezy są potrzebne. Hipotezy są niezbędne. Dobrze jest mieć hipotezy o tym, jak coś się potoczy. Ale niedobrze jest się do nich przywiązywać na stałe. Jeśli ustalasz jakieś hipotezy, to pamiętaj, żeby stawiać ich więcej niż jedną i sprawdzać, co z tego wyjdzie, zamiast szukać dowodów na to, że miałeś rację. Zacznij od bycia czujnym na słowo „powinien” i im podobnym określeniom.

FLIP czyli odwracaj wszystko do góry nogami.

Zidentyfikuj, co według Ciebie jest prawdą w odniesieniu do jakiegoś tematu. Jeśli pracujesz z zespołem, spiszcie wszystkie wasze „prawdy”. I , taaadaaam, teraz odwróć to go góry nogami. Co by się stało, gdybyś zrobił coś odwrotnie? Gdyby było dokładnie odwrotnie, niż założyłeś?

Włącz slow motion.

Gdy jesteśmy w czymś ekspertami, operujemy na autopilocie. Nie zastanawiasz się nawet, jak ro robisz, po prostu to robisz… Zwolnij! Zwolnij celowo! Nawet fizycznie zwolnij ruchy. Nazywaj poszczególne etapy tego, co robisz, zadając sobie pytanie – po co to robisz, dlaczego akurat w taki sposób?

Wyłącz ego eksperta.

Poćwicz mówienie „nie wiem” zamiast szukania natychmiastowej odpowiedzi. Oderwij się od pragnienia, by być postrzeganym jako ekspert, który na wszystko ma odpowiedź. Nawet jeśli jesteś pewny, że znasz odpowiedź, powiedz „nie wiem”. Zdziwi cię, ilu ciekawych rzeczy się dzięki temu dowiesz.

Przetestuj zmysłową obecność

Robisz coś często? Jesteś w czymś ekspertem? No to w takim razie zrób sobie zmysłowe ćwiczenie. Co widzisz / słyszysz / czujesz / czujesz / smakujesz? Odczuwaj to, co robisz, tak jakbyś nigdy wcześniej tego nie doświadczył. (Ooo, właśnie zauważyłam, jakie gładkie i jednocześnie twarde są moje klawisze z klawiatury…)

Podziel duże na małe

Spróbuj swoje ekspercko wykonywane na autopilocie zadania podzielić  na mniejsze bloki, podstawowe elementy. Jak się ze sobą łączą? Które elementy są najważniejsze? Czego możesz się pozbyć? Czego dodać więcej? 

Medytuj, aby ćwiczyć jasne widzenie, bez osądzania

Mówię ci to ja, największy sceptyk medytacji. Dopóki nie trafiłam na aplikację do medytacji. Tak, wiem, medytacja z aplikacją nie jest prawdziwą medytacją, mówią niektórzy 😉 Ale u mnie zadziałało, właśnie dzięki apce. Potestuj, jeśli jeszcze nie medytowałeś.