Twój pierwszy kurs online? I zadałeś sobie pytanie – gdzie ja go umieszczę i wtedy ….. Aaaaaa! Miałeś już ten efekt przerażenia natłokiem możliwości i poczułeś się straszniej, niż otwierając pocztę z Urzędu Skarbowego?

Jeśli wydawało ci się, że najtrudniejszą częścią twojego kursu będzie znalezienie klientów i przełożenie twojej wiedzy na merytoryczne kawałki, które zmienią życie twoich uczniów, to się pewnie zdziwiłeś. Wybór miejsca, gdzie będziesz udostępniać kurs, może się okazać zdecydowanie trudniejszy niż decyzja „najpierw mięsko czy ziemniaczki” w twoich przedszkolnych wspomnieniach.

No dobra, zakładając, że nie masz ekipy kilkunastu osób, która robi za ciebie wszystko – od pudrowania nosa przed nagraniem, aż do budowy platformy do umieszczenia na niej Twojego kursu (która to platforma w Twoich wyobrażeniach wygląda jakby powstała w laboratoriach SpaceX) czego potrzebujesz, żeby ogarnąć to sam?

Czy to musi być platforma?

No załóżmy, że jesteś cyfrowym imigrantem, urodziłeś się, jak nikt nie wiedział, że kiedyś będzie internet a mikrofalówka jest dla ciebie szczytem skomplikowania technologicznego (i dlatego używasz tylko jednego programu). A do tego nie chcesz inwestować, dopóki nie będziesz pewien, że kursy to dobry pomysł na biznes, a nie tylko moda.

Możesz więc zacząć zupełnie bez mikrofalówki, czyli bez platformy. Pierwszy stworzony przeze mnie kurs sprzed paru lat był kursem… mailowym. A biorąc pod uwagę jakość dzisiejszych programów do maili, automatyzację i fajerwerki, to może być całkiem niezła koncepcja!

Czego będziesz potrzebować? Na pewno systemów do zapisów na kurs (oszczędzamy, więc np mailerlite, który do 1000 osób jest za darmo i możesz stworzyć całkiem fajne landing page), treści (jeśli wideo to np na vimeo lub youtube z niepublicznym linkiem, jesli pdf to np umieszczane na dyskach typu dropbox czy drive) . Nie musisz sam niczego wysyłać, możesz ustawić automatyzację (trochę trudniejsze niż mikrofalówka, ale ogarniesz. A jak nie ogarniesz, to będziesz wysyłać osobiście, nie automatycznie). Dla tych, co chcą zacząć małymi krokami, system wysyłania lekcji przez mail to dobry prototyp. Tutaj pozostanie ci pytanie, jak rozwiązać kwestię płatności, ale to temat na osobny wpis…

Tajny klub na WordPressie.

Masz swoją stronę na WordPress? Czyli jesteś taki już bardziej zaawansowany? A wiesz, że możesz stworzyć niewidoczną stronę z hasłem? Taki tajny klub 🙂 Wrzucasz treści kursu, ustawiasz hasło do strony, nie dodajesz strony do menu. Wysyłasz kursantom link do tej strony i hasło (prawie jak w Harrym Potterze…). A jak chcesz stronę ukryć całkowicie przed światem, to możesz skorzystać z wtyczki, która sprawi, że strona w ogóle nie będzie się indeksować w wyszukiwarkach.  Tajność nad tajnościami 🙂

Wystaw się na ryneczku czyli Marketplace’y

Udemy i spółka. Łatwo tworzysz konto autora i wstawiasz swoje treści. Ale nigdy nie jesteś u siebie, jesteś na marketplace czyli szkoleniowym rynku, na którym właściel ustala ceny. Niewielkie.

Nieco podobną formę przybiera nowy serwis Eduj. Obiecują jednak zupełnie inne stawki dla autorów kursów.

Posłuchajcie co Bartek Rycharski opowiada o zarabianiu na Udemy Ostatnio robił live z odświeżonymi informacjami, ale już nie jest publicznie dostępny. Live, nie Bartek, bo Bartek publicznie dostępny jest i jest osobą, którą warto obserwować na LinkedIn (facebookiem gardzi…)

Bez abonamentu

Opcja, w której platformę kupujesz raz, instalujesz ją na swojej stronie i nie płacisz miesięcznych abonamentów. Taki typ to chociażby WPIdea Akurat ta to koszt od 997 do prawie 2 500 zł, w zależności od opcji. Musisz mieć swój hosting (strona www utrzymywana na jakimś serwerze). Rok aktualizacji w cenie. Wiele kursów w Polsce jest stworzonych właśnie na WPIdea, po częsci dlatego że szkolenie jak robić kursy – Fabryka Kursów od Mirka Burnejko, poleca ją w swoich materiałach. Mirek Burnejko to kolejna osoba, którą warto poobserwować w sieci.

Abonamentowe platformy

Co miesiąc po troszeczku. Ma to swoje plusy, bo jeśli po kilku miesiacach porzucisz karierę autora kursów, płacenie możesz zakończyć. W tym przypadku nie musisz mieć swojej strony, hostingu – wszystko dzieje się u dostawcy, któremu płacisz abonament. Przykłady takich platform to np Webtolearn (mają swoją grupę na fb gdzie dowiesz się więcej od użytkowników), Tuton czy Skyier

Edukacyjny wordpress

Lubisz robić wszystko sam od podstaw? Możesz znaleźć wtyczki i motywy WordPressa, dostosowane do edukacji, np LMS WordPress Theme (od 59 USD) czy LearnDash (od 159 USD) . Jakie są plusy własnej platformy? Rozwijasz ją jak chcesz, nikt nie ogranicza Ci miejsca na materiały, nikt nie mówi, jak ma wyglądać twój kurs i nie musisz dzielić się zyskiem 😉

Możesz oczywiście korzystać z jeszcze wielu innych rozwiązań, rynek rośnie a firm i możliwości przybywa. Pamiętaj jednak, że słabemu kursowi nie pomoże najbardziej wypasiona platforma…

Chcesz dostawać takie informacje mailem? Zapisz się na newsletter

No i zajrzyj tu , zobacz, jaki kurs właśnie tworzę, opisując swoje przygody 🙂